Pytano kaznodzieje: "Czemu to, prałacie,<br>Nie tak sami żywiecie, jako nauczacie?"<br>(A miał doma kucharkę.) I rzecze: "Mój panie,<br>Kazaniu się nie dziwuj, bo mam pięćset na nie;<br>A nie wziąłbych tysiąca, mogę to rzec śmiele,<br>Bych tak miał czynić, jako nauczam w kościele"</>.<br><br><br><br>Ostatni dwuwiersz nie jest zaskoczeniem po uprzedniej informacji o postępowaniu księdza, ale ją dopełnia i zamyka. Podobnie zbudowana jest fraszka O doktorze Hiszpanie (ks. I), której bohaterem jest dworzanin, prawnik i poeta, spolonizowany Hiszpan, Piotr Roizjusz (patrz rozdz. X, pkt 2). Fraszka w znacznej części składa się z fragmentów dialogu odtwarzającego znakomicie biesiadną atmosferę dworu:<br><br><q>"Nasz dobry