Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Wojtek łomot! moim kuferkiem o ziemię, indory wepchnął, słyszę, że coś trzasnęło. Rzucam się cała drżąca, otwieram, a tam lusterko kadeckie mego ojca, którego mi użyczał na drogę - stłuczone. Papo nieraz opowiadał, jak w święta, kiedy koledzy rozjechali się z korpusu po krewnych, on - sierota weterański, siadywał przed tym lustrem, uprzejme miny sam do siebie wyrabiają z nudów albo w twarz swoją tęsknie wpatrując się, żeby odgadnąć, który rys ojca-bohatera przypomina, a który matkę - z gorącego kraju prześliczną podobno kobietę. I tu masz! - na progu Polski lusterko to moje, męczeńską pamiątkę, le vrai type polonais rozbił w drzazgi... Zapłakałam. Ciotka
Wojtek łomot! moim kuferkiem o ziemię, indory wepchnął, słyszę, że coś trzasnęło. Rzucam się cała drżąca, otwieram, a tam lusterko kadeckie mego ojca, którego mi użyczał na drogę - stłuczone. Papo nieraz opowiadał, jak w święta, kiedy koledzy rozjechali się z korpusu po krewnych, on - sierota weterański, siadywał przed tym lustrem, uprzejme miny sam do siebie wyrabiają z nudów albo w twarz swoją tęsknie wpatrując się, żeby odgadnąć, który rys ojca-bohatera przypomina, a który matkę - z gorącego kraju prześliczną podobno kobietę. I tu masz! - na progu Polski lusterko to moje, męczeńską pamiątkę, <foreign>le vrai type polonais</> rozbił w drzazgi... Zapłakałam. Ciotka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego