Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wyglądali tak samo jak ona, ale byli inni.
- Wiara kojarzyła mi się wtedy z dewocją, bezmyślnym odmawianiem pacierza i chodzeniem w każdą niedzielę do kościoła. W tamtym czasie miałam ogromne poczucie bezsensu i braku jakiegokolwiek celu w życiu - wspomina Aleksandra. - Ludzie, których poznałam na konferencji, mieli ten cel. Byli cierpliwi, uprzejmi i pełni miłości w stosunku do drugiego człowieka, promieniowali wewnętrzną radością, zadowoleniem i spokojem. Ja nigdy nie potrafiłam się zdobyć na takie uczucia, a moje zainteresowania skupiały się jedynie wokół mojej osoby. Chciałam czuć to samo, co oni, ale nie wiedziałam, co robić. Wtedy usłyszałam, że wystarczy zmówić odpowiednią modlitwę
wyglądali tak samo jak ona, ale byli inni. <br> - Wiara kojarzyła mi się wtedy z dewocją, bezmyślnym odmawianiem pacierza i chodzeniem w każdą niedzielę do kościoła. W tamtym czasie miałam ogromne poczucie bezsensu i braku jakiegokolwiek celu w życiu - wspomina Aleksandra. - Ludzie, których poznałam na konferencji, mieli ten cel. Byli cierpliwi, uprzejmi i pełni miłości w stosunku do drugiego człowieka, promieniowali wewnętrzną radością, zadowoleniem i spokojem. Ja nigdy nie potrafiłam się zdobyć na takie uczucia, a moje zainteresowania skupiały się jedynie wokół mojej osoby. Chciałam czuć to samo, co oni, ale nie wiedziałam, co robić. Wtedy usłyszałam, że wystarczy zmówić odpowiednią modlitwę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego