Co prawda jako ogół nie jesteśmy jeszcze społeczeństwem konsumpcyjnym sensu stricto, a tym bardziej daleko nam do modelu społeczeństwa dobrobytu, ale są już środowiska, których styl życia do złudzenia przypomina analizowane przez Thorsteina Veblena zachowania współczesnej zachodniej "klasy próżniaczej".<br><br>Veblen odkrył osobliwy paradoks: wraz ze wzrostem potęgi gospodarczej w wyniku uprzemysłowienia i pojawieniem się kategorii czasu wolnego, nawet w tych krajach Zachodu, w których zwyciężyła reformacja, protestancki etos pracy i oszczędności ustąpił na rzecz ostentacyjnej konsumpcji. U nas, jak wiadomo, reformacja przegrała, nie rozwinęła się takoż kultura mieszczańska, ale kwitła za to kultura szlachecka, której cechą istotną było właśnie próżnowanie oraz