Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
chodzi, to jak on może być na ciebie zły? Mistrzynie tej gry w finale dochodzą do momentu, kiedy to partner czuje skruchę, bo przecież niesłusznie oskarża biedne, zahukane niewiniątko.
Kiedy jednak on jest twardy i nie daje się ułaskawić, zwinnie przechodzisz do innej gry. W celu samoobrony oczywiście. On jest urażony, siedzi z nosem w książce, ewentualnie ostentacyjnie zasiada na kilka godzin do komputera. Zaczynasz krążyć wokół niego niczym sęp nad podróżnym na pustyni. Robisz kawę. Grzecznie pytasz, czy dobrze mu idzie praca nad nowym projektem. Mówisz, że świetnie wygląda w nowej bluzie. Niepostrzeżenie się przytulasz. (Oczywiście wszystkie te podchody muszą
chodzi, to jak on może być na ciebie zły? Mistrzynie tej gry w finale dochodzą do momentu, kiedy to partner czuje skruchę, bo przecież niesłusznie oskarża biedne, zahukane niewiniątko. <br>Kiedy jednak on jest twardy i nie daje się ułaskawić, zwinnie przechodzisz do innej gry. W celu samoobrony oczywiście. On jest urażony, siedzi z nosem w książce, ewentualnie ostentacyjnie zasiada na kilka godzin do komputera. Zaczynasz krążyć wokół niego niczym sęp nad podróżnym na pustyni. Robisz kawę. Grzecznie pytasz, czy dobrze mu idzie praca nad nowym projektem. Mówisz, że świetnie wygląda w nowej bluzie. Niepostrzeżenie się przytulasz. (Oczywiście wszystkie te podchody muszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego