Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Trybuna
Nr: 02.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
urzędy pracy. - Urzędy pracy to chyba najmniej wydolne i kompletnie nieskuteczne urzędy w tym kraju - uważa Marek Kasperski, kolega Tomka. - Ludzie tam są niekompetentni, a ich mentalność pochodzi z minionego ustroju. Kiedyś pani z UP zaproponowała mi pracę dla inżyniera elektronika, chociaż jestem inżynierem elektrykiem, ot, taka drobna różnica.
- Powiatowe urzędy pracy można spokojnie zlikwidować, bo wcale nie pomagają w szukaniu pracy - uważa Tomek. - Wszyscy odsyłają do stron internetowych, a tam ogłoszenia są zawsze nieaktualne. Wiem, że zanim pojawi się oferta pracy w necie lub za szybką, pracodawca wie, kogo przyjąć. Tylko musi zrobić publiczny nabór. A biedni absolwenci składają te
urzędy pracy. - Urzędy pracy to chyba najmniej wydolne i kompletnie nieskuteczne urzędy w tym kraju - uważa Marek Kasperski, kolega Tomka. - Ludzie tam są niekompetentni, a ich mentalność pochodzi z minionego ustroju. Kiedyś pani z UP zaproponowała mi pracę dla inżyniera elektronika, chociaż jestem inżynierem elektrykiem, ot, taka drobna różnica.<br>- Powiatowe urzędy pracy można spokojnie zlikwidować, bo wcale nie pomagają w szukaniu pracy - uważa Tomek. - Wszyscy odsyłają do stron internetowych, a tam ogłoszenia są zawsze nieaktualne. Wiem, że zanim pojawi się oferta pracy w necie lub za szybką, pracodawca wie, kogo przyjąć. Tylko musi zrobić publiczny nabór. A biedni absolwenci składają te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego