Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
w mediach już niewiele się mówi o klubach i didżejach, nie oznacza, że środowisko przestało istnieć. Wręcz przeciw-nie, nadal jest mocne, tylko wróciło do undergroundu. Przemysł zniszczył wiele ciekawych zjawisk, ale powstały alternaty-wne rozwiązania. Zamiast chodzić do drogich klubów, gdzie nie stać cię na drinka, ludzie znów zaczęli urządzać nielegalne imprezy. Zamiast dawać reklamy w prasie, wysyłają SMS-y i e-maile z miejscem i godziną. Przychodzą masy ludzi. Dobra muzyka przetrwa, jeśli ma silne korzenie.

Mikołaj Migacz


Potrawka z geja

Nawet jeśli najnowsza polska literatura weszła w fazę analną, nadal jest literaturą statecznego środka. Żaden skandal, raczej telenowelka
w mediach już niewiele się mówi o klubach i didżejach, nie oznacza, że środowisko przestało istnieć. Wręcz przeciw-nie, nadal jest mocne, tylko wróciło do undergroundu. Przemysł zniszczył wiele ciekawych zjawisk, ale powstały alternaty-wne rozwiązania. Zamiast chodzić do drogich klubów, gdzie nie stać cię na drinka, ludzie znów zaczęli urządzać nielegalne imprezy. Zamiast dawać reklamy w prasie, wysyłają SMS-y i e-maile z miejscem i godziną. Przychodzą masy ludzi. Dobra muzyka przetrwa, jeśli ma silne korzenie. &lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;Mikołaj Migacz &lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Potrawka z geja&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Nawet jeśli najnowsza polska literatura weszła w fazę analną, nadal jest literaturą statecznego środka. Żaden skandal, raczej telenowelka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego