Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
dyżuru spikerskiego na świeżo uruchomionej Warszawie II-ej, który zaczynał się o trzynastej. O szesnastej, czyli jak się wtedy mawiało czwartej po południu, zdawałem dyżur swojemu zmiennikowi i byłem wolny. Wszystko to więc mieściło się w siedmiu godzinach urzędowania. Byłem szczęśliwy, ale w osiągnięciu pełni szczęścia przeszkadzała mi oczywiście ta urzędnicza połowa mojej radiowej egzystencji. Na szczęście zostałem, jako początkujący spiker na tyle dobrze oceniony przez zwierzchników i piszących do radia słuchaczy, że dość szybko awansowano mnie na pełny etat spikera, który mnie uwolnił od końskiej części radiowego centaura i jej przykrych obowiązków. Obdarzony pełnią człowieczeństwa i gażą w wysokości przekraczającej
dyżuru spikerskiego na świeżo uruchomionej Warszawie II-ej, który zaczynał się o trzynastej. O szesnastej, czyli jak się wtedy mawiało czwartej po południu, zdawałem dyżur swojemu zmiennikowi i byłem wolny. Wszystko to więc mieściło się w siedmiu godzinach urzędowania. Byłem szczęśliwy, ale w osiągnięciu pełni szczęścia przeszkadzała mi oczywiście ta urzędnicza połowa mojej radiowej egzystencji. Na szczęście zostałem, jako początkujący spiker na tyle dobrze oceniony przez zwierzchników i piszących do radia słuchaczy, że dość szybko awansowano mnie na pełny etat spikera, który mnie uwolnił od końskiej części radiowego centaura i jej przykrych obowiązków. Obdarzony pełnią człowieczeństwa i gażą w wysokości przekraczającej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego