Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dom
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1985
miejsca na planach miast. To znaczy istnieją ładnie pokolorowane plamy zaznaczone jako tereny pod zabudowę jednorodzinną, tylko ugryźć ich w żaden sposób się nie da. Albo dojechać do nich nie można, bo droga istnieje tylko na mapie, albo energii elektrycznej nie doprowadzono, nie mówiąc o wodzie czy kanalizacji.
W nomenklaturze urzędniczej nazywa się takie tereny kompletnie nieuzbrojonymi i trzeba się dopiero uzbroić w cierpliwość i czekać. Czekać, aż miasto znajdzie jakąś większą gotówkę oraz moce wykonawcze (nie mylić z mocami nadprzyrodzonymi) i owe tereny uzbroi. Ponieważ mamy na szczęście czasy pokojowe i jesteśmy generalnie przeciw zbrojeniom w miastach też się nic
miejsca na planach miast. To znaczy istnieją ładnie pokolorowane plamy zaznaczone jako tereny pod zabudowę jednorodzinną, tylko ugryźć ich w żaden sposób się nie da. Albo dojechać do nich nie można, bo droga istnieje tylko na mapie, albo energii elektrycznej nie doprowadzono, nie mówiąc o wodzie czy kanalizacji.<br>W nomenklaturze urzędniczej nazywa się takie tereny kompletnie nieuzbrojonymi i trzeba się dopiero uzbroić w cierpliwość i czekać. Czekać, aż miasto znajdzie jakąś większą gotówkę oraz moce wykonawcze (nie mylić z mocami nadprzyrodzonymi) i owe tereny uzbroi. Ponieważ mamy na szczęście czasy pokojowe i jesteśmy generalnie przeciw zbrojeniom w miastach też się nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego