Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Hildy i Kasi. Byłem skonsternowany. Rzeczywiście, jakoś trudno było wyobrazić sobie Zenobię w spółce z ludźmi okradającymi turystów. Złodzieje ci zresztą nie mieli pojęcia, że plecaki w namiocie kryją rzeczy o tak małej wartości koszulki i slipki, puszki z resztkami żywności, blaszane kubki i naczynia kuchenne - w przeciwnym razie nie usiłowaliby dokonać kradzieży .
Powlokłem się do swego namiotu. Przebrałem się w suchą bieliznę, powiedziałem doktorowi "dobranoc". Udawałem, że jestem bardzo śpiący, aby w zupełnym spokoju przemyśleć wydarzenia nie tylko tej, ale i poprzedniej nocy.
Już zasypiałem, gdy nagle w mej głowie pojawiła się myśl tak absurdalna, że aż roześmiałem się cichutko
Hildy i Kasi. Byłem skonsternowany. Rzeczywiście, jakoś trudno było wyobrazić sobie Zenobię w spółce z ludźmi okradającymi turystów. Złodzieje ci zresztą nie mieli pojęcia, że plecaki w namiocie kryją rzeczy o tak małej wartości koszulki i slipki, puszki z resztkami żywności, blaszane kubki i naczynia kuchenne - w przeciwnym razie nie usiłowaliby dokonać kradzieży &lt;page nr=201&gt;.<br>Powlokłem się do swego namiotu. Przebrałem się w suchą bieliznę, powiedziałem doktorowi "dobranoc". Udawałem, że jestem bardzo śpiący, aby w zupełnym spokoju przemyśleć wydarzenia nie tylko tej, ale i poprzedniej nocy.<br>Już zasypiałem, gdy nagle w mej głowie pojawiła się myśl tak absurdalna, że aż roześmiałem się cichutko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego