każdym kroku jakiś nieboszczyk!<br>Wyglądało na to, że mówi cokolwiek, byle coś mówić. Facet wrósł w podłogę, a na jego pięknym obliczu odmalowało się wyraźne zaskoczenie. Wpatrywał się w Ewę i stopniowo jakby posępniał, po czym nagle odwrócił się i odszedł.<br>Byłyśmy już na półpiętrze. Ewa nadal mówiła byle co, usiłując zainteresować mnie płaskorzeźbami wystawionymi na ścianach klatki schodowej. Widać było, z jakim wysiłkiem stara się nie patrzeć w górę, w miejsce, gdzie został czarny facet w czerwonej koszuli.<br>Milczałam tak długo, usiłując ochłonąć z wrażenia, aż zdałam sobie sprawę, że moje milczenie jest w najwyższym stopniu i pod każdym względem