dworze ciemno, głucho, szaleje śnieżyca.<br>- Tak już późno, czemu mama nie wraca? - mówi Maryna wpatrując się w pokój szeroko otwartymi oczyma. Sława niespokojna przy oknie usiłuje przedrzeć wzrok przez ciemność i zwały śniegu.<br>Krzysztof milcząco szkicuje w kącie pokoju.<br>Za szklanymi drzwiami do pokoju stołowego rysuje się cień. To dziadunio usiłuje dostać się do salonu. Maryna, Sława i Krzysztof podrywają się, żeby mu otworzyć, ale <page nr=113> Ludka zatrzymuje ich wzrokiem. Niechętni, smutni wracają na swoje miejsca spoglądając na drzwi.<br>Ludka zaczepia mnie i prowokuje, usiłuje zmobilizować wszystkich przeciw mnie. Pyta, jak moje studia i kiedy zacznę zarabiać.<br>- Tak ciemno, ślisko, tylko lampka