Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w każdej sekundzie Twojego życia. Ja jestem po to, żeby nosić Cię na rękach, gdy będą bolały Cię nogi. Jestem po to, by cierpieć, kiedy czujesz ból. By cieszyć się, gdy czujesz radość. Jestem po to, żeby drżeć, kiedy płaczesz i wycierać każdą Twoją łzę. Żeby dać Ci każdy najpiękniejszy uśmiech. Piszę do Ciebie list, ja, mężczyzna, bo nauczono mnie uwielbiać Ciebie, Kobieto. W Tobie widzieć domy na ulicach i ludzi w podziemnych przejściach, i mgłę nad miastem. I polubić wszystkie Twoje ulubione piosenki. I polubić wszystkie zapomniane zaułki Twojego dzieciństwa. I kochać Cię za to, że złapałaś znowu oczko w
w każdej sekundzie Twojego życia. Ja jestem po to, żeby nosić Cię na rękach, gdy będą bolały Cię nogi. Jestem po to, by cierpieć, kiedy czujesz ból. By cieszyć się, gdy czujesz radość. Jestem po to, żeby drżeć, kiedy płaczesz i wycierać każdą Twoją łzę. Żeby dać Ci każdy najpiękniejszy uśmiech. Piszę do Ciebie list, ja, mężczyzna, bo nauczono mnie uwielbiać Ciebie, Kobieto. W Tobie widzieć domy na ulicach i ludzi w podziemnych przejściach, i mgłę nad miastem. I polubić wszystkie Twoje ulubione piosenki. I polubić wszystkie zapomniane zaułki Twojego dzieciństwa. I kochać Cię za to, że złapałaś znowu oczko w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego