opowiadał, jak to cudownie drgały moje piersi podczas stosunku - tłumaczy Joanna. - Potrzebuję jego dłoni na moim karku, jego piersi, na której na chwilę mogę schować twarz, palców głaszczących moje włosy, cichego, kojącego mruczenia jakichś słów, niezbyt nawet ważnych, bo bardziej chodzi o ich melodię. Wystarczy kilka chwil bliskości, bym mogła usnąć albo zerwać się pełna energii i taka szczęśliwa!<br>Esencją "gry końcowej" jest czułość i bliskość, a jej treścią wszystko, co jest tej bliskości nośnikiem. Od pieszczot, mniej namiętnych, a bardziej czułych, przez rozmowę, aż do działań mogących prowadzić do miłosnej powtórki. Jednak finał finału wcale nie musi ograniczać się do