Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
z każdego odruchu normalności, jaki chłopiec przejawiał, z każdego słowa, które z biegiem czasu sobie przyswajał. Nigdy jednak w większym gronie nie poruszał tego tematu. Musiał nam zazdrościć, że dzieci Andrzejewskiego, Kisielewskiego i moja córka rozwijają się prawidłowo, biegają, krzyczą i łobuzują.
Ta osobista tragedia odcisnęła swe piętno na jego usposobieniu. Nie potrafił dzielić z nami radości i w pełni uczestniczyć w naszych zabawach.
Sądzę, że nadejdzie pora, gdy książki Mariana pokażą się znowu na półkach księgarskich i znajdą swoich czytelników.
Był to bowiem pisarz mądry, ciekawy, który oparł się reżymowym nakazom, by nie stracić swej wiarygodności.
Zupełnie zapomniano o Wilhelmie
z każdego odruchu normalności, jaki chłopiec przejawiał, z każdego słowa, które z biegiem czasu sobie przyswajał. Nigdy jednak w większym gronie nie poruszał tego tematu. Musiał nam zazdrościć, że dzieci Andrzejewskiego, Kisielewskiego i moja córka rozwijają się prawidłowo, biegają, krzyczą i łobuzują.<br>Ta osobista tragedia odcisnęła swe piętno na jego usposobieniu. Nie potrafił dzielić z nami radości i w pełni uczestniczyć w naszych zabawach.<br>Sądzę, że nadejdzie pora, gdy książki Mariana pokażą się znowu na półkach księgarskich i znajdą swoich czytelników.<br>Był to bowiem pisarz mądry, ciekawy, który oparł się reżymowym nakazom, by nie stracić swej wiarygodności.<br> Zupełnie zapomniano o Wilhelmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego