Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
lokale wynajdywał spod ziemi. "Chociażby ten mój... dla rodziny Kolumba" - wspomniał moment wprowadzenia Aliny i jak podcięty batem wdzięczności usiłował skierować myśli ku Zygmuntowi.
"Więc zostawiam ją tam, choć z góry wiadomo, że jeśli przyjdą, to po mnie, a jeśli po mnie, to żonę zabiorą z miejsca. Wróciłbym już dziś - usprawiedliwiał się przed sobą - ale przecież nie mogę..."
Spojrzał z nagłym przestrachem na kolegów- "Nie mogę nie z uwagi na gestapo, bo żaden z wziętych nie sypnie, nie mogę ze względu na nich..." W pamięci mignęła mu twarz nieznajomego, wobec którego składał
zeznania o klęsce radiostacji. "Jestem... byłem - poprawił się panicznie w
lokale wynajdywał spod ziemi. "Chociażby ten mój... dla rodziny Kolumba" - wspomniał moment wprowadzenia Aliny i jak podcięty batem wdzięczności usiłował skierować myśli ku Zygmuntowi.<br>"Więc zostawiam ją tam, choć z góry wiadomo, że jeśli przyjdą, to po mnie, a jeśli po mnie, to żonę zabiorą z miejsca. Wróciłbym już dziś - usprawiedliwiał się przed sobą - ale przecież nie mogę..."<br>Spojrzał z nagłym przestrachem na kolegów- "Nie mogę nie z uwagi na gestapo, bo żaden z wziętych nie sypnie, nie mogę ze względu na nich..." W pamięci mignęła mu twarz nieznajomego, wobec którego składał<br>zeznania o klęsce radiostacji. "Jestem... byłem - poprawił się panicznie w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego