Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
I opleć ją bluszczem!
(wącha włosy)
Smagaj mnie, biczuj po płonących oczach,
kiedy omdlewam na białej poduszce...
MATKA wstaje; Poeta imitując jej głos, odczytuje inny
ustęp matczynego listu
..."piesek mi głowę kładzie na kolanach,
liże kolana... języczek ma szorstki..."
(swoim głosem) Najdroższa! o ukochana!
I ja do twych kolan... Dotyk ust synowski...
(pada na kolana. MATKA staje nad nim)
Ślepą wargą zbieram łzy na twym podołku,
upadające z twoich szarych oczu,
Droga i ukochana mi na zawsze...
(oddycha głośno) Będę twoim...
jedynie twoim... póki mi życia
na tej marnej dolinie...
Połóż rękę na czole (gest MATKI) O... taaak...
MATKA Jul nie
I opleć ją bluszczem!<br>(wącha włosy)<br> Smagaj mnie, biczuj po płonących oczach,<br> kiedy omdlewam na białej poduszce...<br>MATKA wstaje; Poeta imitując jej głos, odczytuje inny<br>ustęp matczynego listu<br> ..."piesek mi głowę kładzie na kolanach,<br> liże kolana... języczek ma szorstki..."<br>(swoim głosem) Najdroższa! o ukochana!<br> I ja do twych kolan... Dotyk ust synowski...<br>(pada na kolana. MATKA staje nad nim)<br> Ślepą wargą zbieram łzy na twym podołku,<br> upadające z twoich szarych oczu,<br> Droga i ukochana mi na zawsze...<br>(oddycha głośno) Będę twoim...<br> jedynie twoim... póki mi życia<br> na tej marnej dolinie...<br> Połóż rękę na czole (gest MATKI) O... taaak...<br>MATKA Jul nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego