Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
w dziwny sposób wprawiających człowieka w ten stan, co do którego nie chcę nadużywać wyrazu. Wydaje mi się ono bardzo podobne do uwięzionego człowieka. On też milczy, bo klawiatura, na której można by odegrać jego możliwości, zamknięta jest na klucz, więc albo podpiera ściany, albo patrzy, jak gdzieś coś tam ustawiają, wznoszą misterne budowle, mające być zwodnym ołtarzem dla ducha wobec niemożliwego ucisku ciała, albo też po prostu wygląda przez okno. Cofam się szybko, bo nagle powietrze przecina krótkie, ostre szczęknięcie, które dźwiękiem swoim obraża obecność instrumentu muzycznego i godność ludzkiego głosu. Tym razem to tylko jeden żołnierz prosi drugiego o
w dziwny sposób wprawiających człowieka w ten stan, co do którego nie chcę nadużywać wyrazu. Wydaje mi się ono bardzo podobne do uwięzionego człowieka. On też milczy, bo klawiatura, na której można by odegrać jego możliwości, zamknięta jest na klucz, więc albo podpiera ściany, albo patrzy, jak gdzieś coś tam ustawiają, wznoszą misterne budowle, mające być zwodnym ołtarzem dla ducha wobec niemożliwego ucisku ciała, albo też po prostu wygląda przez okno. Cofam się szybko, bo nagle powietrze przecina krótkie, ostre szczęknięcie, które dźwiękiem swoim obraża obecność instrumentu muzycznego i godność ludzkiego głosu. Tym razem to tylko jeden żołnierz prosi drugiego o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego