Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
dom, to cofnęło ich coś tak agresywnego, że nawet nie wiedzieli z początku, co to jest. A był to smród... bo pojemniki ze śmieciami stały na korytarzu... Potem pojechali windą na szóste piętro i tam weszli do kołchozowego sześciopokojowego mieszkania. W kuchni stało sześć gazowych kuchenek... nie wiem, czy w ustępie było sześć osobnych kloak... albo sześć

osobnych umywalek. W każdym razie drzwi, do których mieli wejść, były zamknięte, a kiedy usiłowali posłużyć się kluczem, to ten złamał się w zamku... Wtedy ciotka Żeni Korina, korpulentna, naładowana jak bomba energią osóbka, która nieustannie musi mówić i nieustannie jest w pysznym rosyjskim
dom, to cofnęło ich coś tak agresywnego, że nawet nie wiedzieli z początku, co to jest. A był to smród... bo pojemniki ze śmieciami stały na korytarzu... Potem pojechali windą na szóste piętro i tam weszli do kołchozowego sześciopokojowego mieszkania. W kuchni stało sześć gazowych kuchenek... nie wiem, czy w ustępie było sześć osobnych kloak... albo sześć<br> &lt;page nr=174&gt;<br> osobnych umywalek. W każdym razie drzwi, do których mieli wejść, były zamknięte, a kiedy usiłowali posłużyć się kluczem, to ten złamał się w zamku... Wtedy ciotka Żeni Korina, korpulentna, naładowana jak bomba energią osóbka, która nieustannie musi mówić i nieustannie jest w pysznym rosyjskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego