Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
żadnego
niebezpieczeństwa, a tylko zmęczysz się niepotrzebnie tym wariackim
kołysaniem.
Z trudem przebrnęli krótki korytarz. Ostrożnie weszli po schodkach i
w końcu znaleźli się w kabinie. Tutaj Wilmowski pomógł Tomkowi zdjąć
ubranie, położył go do łóżka, nakrył kocem i zapiął pasy
ubezpieczające.
Wkrótce Tomek odczuł znaczną ulgę. Bladość zaczęła powoli ustępować z
jego twarzy.
- Czy już lepiej się czujesz? - zapytał ojciec, dostrzegając rumieńce
na twarzy syna.
- Lepiej, znacznie lepiej - potwierdził Tomek.
- Postaraj się zasnąć. Gdy się przebudzisz, będzie już po burzy.
Zaledwie to rzekł, drzwi kabiny otworzyły się z trzaskiem. Bosman
Nowicki wpadł jak wicher. Chciał coś powiedzieć, ale jedno spojrzenie
żadnego<br>niebezpieczeństwa, a tylko zmęczysz się niepotrzebnie tym wariackim<br>kołysaniem.<br> Z trudem przebrnęli krótki korytarz. Ostrożnie weszli po schodkach i<br>w końcu znaleźli się w kabinie. Tutaj Wilmowski pomógł Tomkowi zdjąć<br>ubranie, położył go do łóżka, nakrył kocem i zapiął pasy<br>ubezpieczające.<br> Wkrótce Tomek odczuł znaczną ulgę. Bladość zaczęła powoli ustępować z<br>jego twarzy.<br> - Czy już lepiej się czujesz? - zapytał ojciec, dostrzegając rumieńce<br>na twarzy syna.<br> - Lepiej, znacznie lepiej - potwierdził Tomek.<br> - Postaraj się zasnąć. Gdy się przebudzisz, będzie już po burzy.<br> Zaledwie to rzekł, drzwi kabiny otworzyły się z trzaskiem. Bosman<br>Nowicki wpadł jak wicher. Chciał coś powiedzieć, ale jedno spojrzenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego