stole pod oknem umywalni leżały czasopisma. Ciemno tam było, więc zaświecił jedną lampę i zaczął przeglądać ilustracje.<br><tit>Rozdział siódmy</><br>Przypuszczano, że Adaś jest bardziej pokiereszowany, tymczasem okazało się, że prócz guza na głowie i dwu siniaków na nodze nic więcej nie miał. Ale mimo to Henek radził mu, żeby nie ustępował. "Ja na twoim miejscu - mówił - poszedłbym do lekarza, wziąłbym świadectwo lekarskie i Fornala do sądu. Zabuliłby aż hej!" Adaś jednak nie był pewny siebie. Po pierwsze, nikt nie udowodniłby, że to nie on wybił na kasie owe pięćdziesiąt złotych, po wtóre, gdyby nawet coś w sądzie uzyskał, to więcej jak