mnie i uwrażliwiono. Miałam zresztą szczęście do profesorów.<br><br> - Pani rzeźby są popękane, zniszczone, jakby stare, odkopane gdzieś przez archeologów...<br><br> - Twórczość wynika raczej z tego, jakim człowiek jest wewnątrz. Często ujawnia to, do czego nie chcemy się przyznać. Jest to wynik naszych zmagań, efekt rozważania problemów do nas przyrosłych, często nie uświadamianych. Uroda lub brzydota sztuki wiąże się raczej z naszymi odczuciami, sposobem widzenia świata. Jest to komentarz do tego, co w nas siedzi. Wartość naszej twórczości określona jest wrażliwością i szczerością naszych odczuć, a nie tworzeniem pięknych przedmiotów. To, jakie są moje rzeźby, wynika z mojego temperamentu, a technika służy mi