Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o sprawach codziennych
Rok powstania: 2001
muszę iść sama do tego, do faceta od geografii, że ja muszę sama to załatwić. Ona nie, na siłę rękę mi wyrywa, że razem pójdziemy, bo jeżeli ona ze mną nie pójdzie, to ja ucieknę w międzyczasie. I wyrwała mi rękę i poszła do niego
Czyli co? Ona cię chciała uszczęśliwić na siłę w tym momencie? Tak wyszło?
No tak wyszło z jego strony, znaczy on to mógł tak zrozumieć, że że to wyszło tak.
No dobrze, ale jeżeli Janiszowa powie, że profesor od geografii ma serdecznie dość i nie chce dać szansy, to co zrobić?
Psycholog przyszedł, żeby o mnie
muszę iść sama do tego, do faceta od geografii, że ja muszę sama to załatwić. Ona nie, na siłę rękę mi wyrywa, że razem pójdziemy, bo jeżeli ona ze mną nie pójdzie, to ja ucieknę w międzyczasie. I wyrwała mi rękę i poszła do niego &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Czyli co? Ona cię chciała uszczęśliwić na siłę w tym momencie? Tak wyszło?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;&lt;gap&gt; No tak wyszło z jego strony, znaczy on to mógł tak zrozumieć, że że to wyszło tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; No dobrze, ale jeżeli Janiszowa powie, że profesor od geografii ma serdecznie dość i nie chce dać szansy, to co zrobić?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Psycholog przyszedł, żeby o mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego