Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
żądań i oczekiwań
W swych deklaracjach prawicowi kandydaci często negują dotychczasowe kierunki przemian ustrojowych w kraju. Mimo dziesięciu lat trwania transformacji wciąż znajdują się politycy gotowi zawracać zasadnicze trendy ekonomiczne i społeczne. Starym zwyczajem próbują naprawiać naród, pouczać, żądać, postulować i proponować rozwiązania, które - chociaż popierane przez wyraźną mniejszość - mają uszczęśliwić większość społeczeństwa. Chcą odbierać i rozdawać. Biorąc zaś pod uwagę skromne prerogatywy, w jakie wyposażyła instytucję prezydenta konstytucja, można wnioskować, że na tym stanowisku będą się rozpychać, wojowniczo pokrzykiwać, grozić wetem i rozwiązaniem parlamentu.
Wciąż zatem odżywa podział na polityków niebezpiecznych i bezpiecznych. Ci niebezpieczni (komputerowcy powiedzieliby "niesformatowani") mogą robić
żądań i oczekiwań<br>W swych deklaracjach prawicowi kandydaci często negują dotychczasowe kierunki przemian ustrojowych w kraju. Mimo dziesięciu lat trwania transformacji wciąż znajdują się politycy gotowi zawracać zasadnicze trendy ekonomiczne i społeczne. Starym zwyczajem próbują naprawiać naród, pouczać, żądać, postulować i proponować rozwiązania, które - chociaż popierane przez wyraźną mniejszość - mają uszczęśliwić większość społeczeństwa. Chcą odbierać i rozdawać. Biorąc zaś pod uwagę skromne prerogatywy, w jakie wyposażyła instytucję prezydenta konstytucja, można wnioskować, że na tym stanowisku będą się rozpychać, wojowniczo pokrzykiwać, grozić wetem i rozwiązaniem parlamentu.<br>Wciąż zatem odżywa podział na polityków niebezpiecznych i bezpiecznych. Ci niebezpieczni (komputerowcy powiedzieliby "niesformatowani") mogą robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego