Typ tekstu: Książka
Autor: Chwin Stefan
Tytuł: Hanemann
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1995
miasto z okazji wizyt królów. Wiedziały, że ocali je kołnierz, w którym zostaną zaszyte, że owinięte w watę (by nie brzęknęły, w chwili gdy zbliży się śmierć) prześpią setki kilometrów w wydrążonym obcasie. Bambusowa laska pana Rotke drzemała w stojaku koło drzwi przy Jopengasse 4, pewna, że gdy nadejdzie chwila, utoną w niej ruloniki monet, przybite pakułowym stemplem.
Kuchenne noże, obojętne na wszystko, z pustą rezygnacją postukiwały na dębowych stolnicach. Te o szpiczastych końcach czekała przyszłość niepewna (kto je miał przy sobie, był bliżej śmierci), te o końcach zaokrąglonych, którymi nie można było zadać ciosu, miały przed sobą długie lata rozmów
miasto z okazji wizyt królów. Wiedziały, że ocali je kołnierz, w którym zostaną zaszyte, że owinięte w watę (by nie brzęknęły, w chwili gdy zbliży się śmierć) prześpią setki kilometrów w wydrążonym obcasie. Bambusowa laska pana Rotke drzemała w stojaku koło drzwi przy Jopengasse 4, pewna, że gdy nadejdzie chwila, utoną w niej ruloniki monet, przybite pakułowym stemplem.<br>Kuchenne noże, obojętne na wszystko, z pustą rezygnacją postukiwały na dębowych stolnicach. Te o szpiczastych końcach czekała przyszłość niepewna (kto je miał przy sobie, był bliżej śmierci), te o końcach zaokrąglonych, którymi nie można było zadać ciosu, miały przed sobą długie lata rozmów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego