Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
PRL wydaje się u niego beczką gorzkiego śmiechu
Politykę można uprawiać, będąc ewolucjonistą. Rewolucje mają na ogół tę
drobną wadę, że stają się własnym zaprzeczeniem". Jeszcze nie było naszego
"okrągłego stołu", nie upadły mury, nie rozsunęły się żelazne kurtyny, nie
zaistniał paradoks "aksamitnej rewolucji" i Madej wydał mi się
reformatorem-utopistą. Odpowiadał, że jego biedni bierni bohaterowie
"wyzwolą kiedyś mechanizmy obronne". Gdy dzisiaj czyta się tom "Maść na
szczury", nagle wyraźnie dostrzega się cechy bohaterów i sytuacje, które
zapowiadały niezgodę na rzeczywistość. Ojciec jadący z synem Maćkiem po
podkowy dla konia do wielkiej fabryki, ponieważ nie można ich było zrobić
na
PRL wydaje się u niego beczką gorzkiego śmiechu<br>Politykę można uprawiać, będąc ewolucjonistą. Rewolucje mają na ogół tę<br>drobną wadę, że stają się własnym zaprzeczeniem". Jeszcze nie było naszego<br>"okrągłego stołu", nie upadły mury, nie rozsunęły się żelazne kurtyny, nie<br>zaistniał paradoks "aksamitnej rewolucji" i Madej wydał mi się<br>reformatorem-utopistą. Odpowiadał, że jego biedni bierni bohaterowie<br>"wyzwolą kiedyś mechanizmy obronne". Gdy dzisiaj czyta się tom "Maść na<br>szczury", nagle wyraźnie dostrzega się cechy bohaterów i sytuacje, które<br>zapowiadały niezgodę na rzeczywistość. Ojciec jadący z synem Maćkiem po<br>podkowy dla konia do wielkiej fabryki, ponieważ nie można ich było zrobić<br>na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego