I jest to prawidłowość ogólna, obejmująca<br>zarówno malarstwo włoskie, niemieckie, francuskie czy holenderskie, bez<br>różnicy czy z XVI, XVII czy XVIII w. Nie wydaje się, by &#151; szczególnie<br>po integracji z Europą Zachodnią, co wiąże się m.in. ze zniesieniem<br>restrykcyjnych przepisów dotyczących wywozu dzieł sztuki &#151; taki stan<br>rzeczy utrzymał się w przyszłości. Nikt we Włoszech z pewnością nie<br>zainteresuje się Malczewskim czy Kossakiem, natomiast własnymi<br>mistrzami &#151; na pewno. Tym bardziej że trafiają się jeszcze prawdziwe<br>&#132;perełki&#148;, a słynna historia z odnalezionym przypadkowo w zakrystii<br>małego wiejskiego kościółka obrazem El Greco świadczy, że trafić można<br>na jeszcze