Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Andreas, gdyby Heyerdahl posłuchał mnie, zaoszczędziłby przy ekwipowaniu drugiej tratwy.
Thor zaśmiewał się, gdy opowiedziałem mu tę anegdotę dwa lata później, prosząc, bym powiedział Gerhardowi, że wyrzucona mapa była atrapą - arkuszem czystego papieru.
O'Shima rośnie i zaczyna szczerzyć swe uzębienie poszczerbionych wybrzeży. Mam silny wschodni wiatr i z trudem mogę utrzymać się na Nakane Hana. Wyciągam jednak, ile się da, by potem przeciwnym halsem ciąć ku Nojima Saki - ostatniemu cyplowi Japonii, jaki mamy oglądać. Przed dziobem widać szczyt stromego wulkanu wyspy. To Shima (550 m n.p.m.). Nad masztem kłęby ptaków ogarniające nas przyjaznym krzykiem. Ich podniecenie, które skłonny byłem
Andreas, gdyby Heyerdahl posłuchał mnie, zaoszczędziłby przy ekwipowaniu drugiej tratwy.<br> Thor zaśmiewał się, gdy opowiedziałem mu tę anegdotę dwa lata później, prosząc, bym powiedział Gerhardowi, że wyrzucona mapa była atrapą - arkuszem czystego papieru.<br> O'Shima rośnie i zaczyna szczerzyć swe uzębienie poszczerbionych wybrzeży. Mam silny wschodni wiatr i z trudem mogę utrzymać się na Nakane Hana. Wyciągam jednak, ile się da, by potem przeciwnym halsem ciąć ku Nojima Saki - ostatniemu cyplowi Japonii, jaki mamy oglądać. Przed dziobem widać szczyt stromego wulkanu wyspy. To Shima (550 m n.p.m.). Nad masztem kłęby ptaków ogarniające nas przyjaznym krzykiem. Ich podniecenie, które skłonny byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego