Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
HRABIEGO; pozostali patrzą przez chwilę za odchodzącymi, nie przerywając tańca. ROTMISTRZ KOLASZCZAKIEWYŁOGOWSKI zajmuje miejsce HRABIEGO, ale zaraz zaczyna utykać. Obie panie pochylają się i biorą się pod rękę. Światło na nich starcze. STASIEK już wrócił) Pani Zosiu... (PANI ZOSIA zamyka oczy)
Pani Zosiu... prosze tędy... (wyprowadza ją. Siwoczuprynny ROTMISTRZ KOLASZCZAKIEWYŁOGOWSKI, utykając prowadzi poloneza) Pani Dziubo... Panie rotmistrzu... (oboje nagłym ruchem kładą rozczapierzoną dłoń na twarzy) proszę tędy... (wychodzą, wraca sam i przy mruczandzie CHÓRU FLACH tańczy poloneza, trzymając służbowo czapkę przy piersiach. Naraz zamyka oczy. Staje. Światła zaczynają wygasać przy rosnącym po beethovenowsku śpiewie narodowego CHÓRU FLACH)
Bruksela - Genewa
lipiec - grudzień
HRABIEGO; pozostali patrzą przez chwilę za odchodzącymi, nie przerywając tańca. ROTMISTRZ KOLASZCZAKIEWYŁOGOWSKI zajmuje miejsce HRABIEGO, ale zaraz zaczyna utykać. Obie panie pochylają się i biorą się pod rękę. Światło na nich starcze. STASIEK już wrócił) Pani Zosiu... (PANI ZOSIA zamyka oczy)<br>Pani Zosiu... prosze tędy... (wyprowadza ją. Siwoczuprynny ROTMISTRZ KOLASZCZAKIEWYŁOGOWSKI, utykając prowadzi poloneza) Pani Dziubo... Panie rotmistrzu... (oboje nagłym ruchem kładą rozczapierzoną dłoń na twarzy) proszę tędy... (wychodzą, wraca sam i przy mruczandzie CHÓRU FLACH tańczy poloneza, trzymając służbowo czapkę przy piersiach. Naraz zamyka oczy. Staje. Światła zaczynają wygasać przy rosnącym po beethovenowsku śpiewie narodowego CHÓRU FLACH)<br>Bruksela - Genewa<br>lipiec - grudzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego