Przy alibi rzeczywiście ciężar dowodu spada na oskarżonego, ale nie oto przecież chodzi. <br>Kierowca, podejrzany o popełnienie przestępstwa drogowego, bez względu na to, czy był trzeźwy, czy wręcz do nieprzytomności pijany, pozostaje zawsze pod ochroną obowiązujących zasad procesu karnego. A więc m. in. dyrektywy, z której wynika, że "oskarżonego nie uwala się za winnego dopóki nie zostanie mu udowodniona inna" (art. 3 g 2 kpk). Wszelkie teorie, z których wynikałoby, że nietrzeźwość sprawcy stawia go w mniej korzystnej sytuacji procesowej w zakresie prawa do obrony są nie tylko szkodliwe ale na tle istniejącej praktyki ścigania wręcz nieprawdziwe. <br>Jest jeszcze jedna sprawa