Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.25
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
i pan od wuefu jest równie dobry, jak miejscowy, a czasami nawet lepszy.
Dzieci ludu pracującego i bezrobotnego pakują więc plecaki i walizki, by odlecieć do bardziej normalnych krajów. Ci bez dyplomów odlecą tylko na wakacje, by po nich wrócić do szkolnych teczek. Dyplomowani wyjadą na dłużej lub na zawsze, uwalniając się od teczkomanii, która politykom przesłania normalne teczki zwyczajnej przyszłości narodu.
A naród? Naród odlicza dni do urlopu. Na działce. Nad morzem. Lub za granicą. Gdzie jak się urlop dobrze zorganizuje, można zarobić na w miarę normalne życie przez nieurlopową część roku.
Kto urlopu od pracy i teczek nie dostanie
i pan od wuefu jest równie dobry, jak miejscowy, a czasami nawet lepszy. <br>Dzieci ludu pracującego i bezrobotnego pakują więc plecaki i walizki, by odlecieć do bardziej normalnych krajów. Ci bez dyplomów odlecą tylko na wakacje, by po nich wrócić do szkolnych teczek. Dyplomowani wyjadą na dłużej lub na zawsze, uwalniając się od teczkomanii, która politykom przesłania normalne teczki zwyczajnej przyszłości narodu. <br>A naród? Naród odlicza dni do urlopu. Na działce. Nad morzem. Lub za granicą. Gdzie jak się urlop dobrze zorganizuje, można zarobić na w miarę normalne życie przez nieurlopową część roku. <br>Kto urlopu od pracy i teczek nie dostanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego