sprawie przyszłości tej serbskiej prowincji. <br>W większości stolic europejskich nieoficjalnie podziela się serbskie racje. Christina Gallach, reprezentująca urząd szefa dyplomacji unijnej Javiera Solany, powiedziała, że UE pragnie pomóc Serbii i Czarnogórze w utrzymaniu jedności i rozwiązaniu ujawnionych problemów, ale nie będzie niczego narzucać. Według agencyjnych doniesień, w decydenckich kręgach Unii uważa się, że najważniejsze dla tego państwa są ekonomiczne i polityczne reformy, a nie dyskusje o federacji, które mogą jedynie zaszkodzić procesom integracyjnym. <br>Zapewne trudno jednak będzie powstrzymać separatystyczne dążenia. Można najwyżej odłożyć ostateczne decyzje. Chodzi natomiast o to, by nie stały się one zapalnikiem bomby bałkańskiej. Jak się bowiem okazuje, wcale