Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
jej stronę.
- Nie ruszaj się! Teraz naprawdę się nie ruszaj! - lekarz przytrzymał go mocno i tylko mógł słyszeć, jak Anka krzyczy do telefonu:
- Szybko, transport do Intensywnej. Łóżko z pełnym monitoringiem. I zestaw reanimacyjny!
Odzyskał przytomność po dwóch dniach. Czuł się znakomicie, tylko nie mógł się poruszyć - tak, jakby ktoś uwiązał mu ręce i nogi do szpitalnego łóżka. "No tak - pomyślał - miał być zawał, a tu przyszedł wylew i paraliż. Ładny gips...".
Spróbował poruszyć głową. Coś zachrzęściło na poduszce, ale poruszył się. Ręce i nogi dalej nie dały się uruchomić.
- Leżeć spokojnie - warknęła pielęgniarka, stojąca koło łóżka. Dopiero teraz ją zauważył
jej stronę.<br>- Nie ruszaj się! Teraz naprawdę się nie ruszaj! - lekarz przytrzymał go mocno i tylko mógł słyszeć, jak Anka krzyczy do telefonu:<br>- Szybko, transport do Intensywnej. Łóżko z pełnym monitoringiem. I zestaw reanimacyjny!<br>Odzyskał przytomność po dwóch dniach. Czuł się znakomicie, tylko nie mógł się poruszyć - tak, jakby ktoś uwiązał mu ręce i nogi do szpitalnego łóżka. "No tak - pomyślał - miał być zawał, a tu przyszedł wylew i paraliż. Ładny gips...".<br>Spróbował poruszyć głową. Coś zachrzęściło na poduszce, ale poruszył się. Ręce i nogi dalej nie dały się uruchomić.<br>- Leżeć spokojnie - warknęła pielęgniarka, stojąca koło łóżka. Dopiero teraz ją zauważył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego