Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
sprężyn i kółek. Bezpiecznie będzie wirować, tak wiecznie leżąc na głównej sprężynie.' Miałam czternaście lat, gdy czytałam to po raz pierwszy i zawsze tonę jak Peyton.
- Myślisz, że zgrywając się, oddalasz niebezpieczeństwo?
Podszedł do mnie, delikatnie odebrał butelkę.
- Mała, zostaw w cholerę ten bar; wiem, że jesteś świetna, faceci cię uwielbiają, ale po prostu przetrenowałaś się, dziecinko, taka prawda.
- Przecież nie muszę z nimi pić; pamiętasz, na początku nie piłam.
- To prawda.
- I na początku nienawidziłam tej roboty - to były dyby, kierat - i gdybym tak bardzo cię, Jac, nie kochała, to, kurwa, ani sekundy za tym kontuarem. Pod obstrzałem ich spojrzeń
sprężyn i kółek. Bezpiecznie będzie wirować, tak wiecznie leżąc na głównej sprężynie.' Miałam czternaście lat, gdy czytałam to po raz pierwszy i zawsze tonę jak Peyton.<br>- Myślisz, że zgrywając się, oddalasz niebezpieczeństwo?<br>Podszedł do mnie, delikatnie odebrał butelkę.<br>- Mała, zostaw w cholerę ten bar; wiem, że jesteś świetna, faceci cię uwielbiają, ale po prostu przetrenowałaś się, dziecinko, taka prawda.<br>- Przecież nie muszę z nimi pić; pamiętasz, na początku nie piłam.<br>- To prawda.<br>- I na początku nienawidziłam tej roboty - to były dyby, kierat - i gdybym tak bardzo cię, Jac, nie kochała, to, kurwa, ani sekundy za tym kontuarem. Pod obstrzałem ich spojrzeń
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego