Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
rikszę i też swoje zarobisz.
- Zdrowa myśl.
Słyszeli hałaśliwą muzykę z megafonów i basowy głos portiera, który przez tubę zachwalał występ:
- Mrożący krew! Karkołomny!
Dziewczyna siedziała na piętach wpatrzona w Kriszana jak warujący pies.
- Kiedy zaczynam jeździć w kółko, naprawdę chcę się jak najszybciej wydrapać na wierzch, z tego gniazda uwitego z dymu, bo mnie dusi.
- Motor pali oliwę?
- Nie, specjalnie tak uregulowane dla efektu, dyrekcja tego wymaga.
- Maszynie nie można ufać, Kriszan. Kto o nią dba?
Podniósł się i spojrzał na radcę czujnie.
- A ludziom? Ja sam robię przegląd, nikomu bym jej nie dał do ręki. Ja wiem, jak jest
rikszę i też swoje zarobisz.<br>- Zdrowa myśl.<br>Słyszeli hałaśliwą muzykę z megafonów i basowy głos portiera, który przez tubę zachwalał występ: <br>- Mrożący krew! Karkołomny!<br>Dziewczyna siedziała na piętach wpatrzona w Kriszana jak warujący pies.<br>- Kiedy zaczynam jeździć w kółko, naprawdę chcę się jak najszybciej wydrapać na wierzch, z tego gniazda uwitego z dymu, bo mnie dusi.<br>- Motor pali oliwę?<br>- Nie, specjalnie tak uregulowane dla efektu, dyrekcja tego wymaga.<br>- Maszynie nie można ufać, Kriszan. Kto o nią dba?<br>Podniósł się i spojrzał na radcę czujnie.<br>- A ludziom? Ja sam robię przegląd, nikomu bym jej nie dał do ręki. Ja wiem, jak jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego