Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
od tego, co adiunkt powie, niech pani broni prawa do odwiedzin. - Nie ustąpię.
- A pani doktor umie rozmawiać z adiunktem. - Chyba tak - uśmiecha się Ada. - Skąd siostra wie?
Siostry Maryli już nie ma.
Ada patrzy na Małgorzatę w jawnym zdumieniu.
- Jakim sposobem udało ci się uwieść Marylę? - Nie musiałam jej uwodzić - uśmiecha się Małgorzata. - Grzegorz to zrobił.
- Głupia! On teraz nie widzi kobiet. - One go widzą.
Koniec tkliwej rozmówki.
Przyglądałem się, słuchałem, podglądałem słabości i strapienia.
Obecnie natomiast zaczyna mnie coraz bardziej ciekawić rosnący skokami niepokój Ady.
Ada miała najmniejszy udział w samarytańskich czułościach tamtej rozmowy.
Małgorzata umówiła się z nią
od tego, co adiunkt powie, niech pani broni prawa do odwiedzin. - Nie ustąpię.<br>- A pani doktor umie rozmawiać z adiunktem. - Chyba tak - uśmiecha się Ada. - Skąd siostra wie?<br>Siostry Maryli już nie ma.<br>Ada patrzy na Małgorzatę w jawnym zdumieniu.<br>- Jakim sposobem udało ci się uwieść Marylę? - Nie musiałam jej uwodzić - uśmiecha się Małgorzata. - Grzegorz to zrobił.<br>- Głupia! On teraz nie widzi kobiet. - One go widzą.<br>Koniec tkliwej rozmówki.<br>Przyglądałem się, słuchałem, podglądałem słabości i strapienia.<br>Obecnie natomiast zaczyna mnie coraz bardziej ciekawić rosnący skokami niepokój Ady.<br>Ada miała najmniejszy udział w samarytańskich czułościach tamtej rozmowy.<br>Małgorzata umówiła się z nią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego