Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
dzieciak, erotyczny szczeniak. Wszystko obliczone na słabość samca. Na jego chwilę roztargnienia".
- Lubi pan wiersze? - zapytała dziewczyna. - Chętnie panu coś zaśpiewam.
Były futurysta spiął się.
- Nie znoszę poezji.
- Dlaczego? Przecież to piękno.
- To oszustwo. I nuda.
Inge zrobiła zdziwioną minę.
- Myślałam, że wy, Rosjanie, wszyscy kochacie się w poezji. Że uwodzicie nią kobiety, a nawet idąc na wojnę recytujecie poematy.
Bruno położył dłonie na stole i rozluźnił się.
- Widzi pani, nie jestem Rosjaninem. Jestem Polakiem. To też sentymentalny naród, ale ja zostałem skutecznie wyleczony. Właśnie w Rosji zrozumiałem, że to Rimbaud miał rację.
- Rimbaud? To pana przyjaciel?
- Ktoś w tym rodzaju
dzieciak, erotyczny szczeniak. Wszystko obliczone na słabość samca. Na jego chwilę roztargnienia". <br>- Lubi pan wiersze? - zapytała dziewczyna. - Chętnie panu coś zaśpiewam.<br>Były futurysta spiął się.<br>- Nie znoszę poezji.<br>- Dlaczego? Przecież to piękno.<br>- To oszustwo. I nuda.<br>Inge zrobiła zdziwioną minę.<br>- Myślałam, że wy, Rosjanie, wszyscy kochacie się w poezji. Że uwodzicie nią kobiety, a nawet idąc na wojnę recytujecie poematy.<br>Bruno położył dłonie na stole i rozluźnił się.<br>- Widzi pani, nie jestem Rosjaninem. Jestem Polakiem. To też sentymentalny naród, ale ja zostałem skutecznie wyleczony. Właśnie w Rosji zrozumiałem, że to Rimbaud miał rację.<br>- Rimbaud? To pana przyjaciel?<br>- Ktoś w tym rodzaju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego