horyzontu z nieprawdopodobną szybkością. Zupełnie inaczej, niż wielkie bombowce , które wysoko i pozornie powoli, prawie majestatycznie nadlatywały na pociąg sygnalizując swoją obecność dużo wcześniej. Tym razem wszystko nastąpiło tak szybko, że nie zdążył się w ogóle zorientować. Tylko raz w życiu widział Angus coś podobnego, to był polski samolot, bez uzbrojenia, z dwoma pilotami siedzącymi w otwartej kabinie, prawdopodobnie jeden z cywilnych aparatów zmobilizowanych do przenoszenia rozkazów lub może obserwacji. Przeleciał on trzeciego dnia wojny nad pociągiem, tuż nad głowami, przyjęty ogromnymi wiwatami i okrzykami przez uchodźców, jedyny polski samolot jaki widzieli podczas wojny.<br>On też lecąc nisko sprawiał wrażenie dużej