Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
muru i przynajmniej
wzrok zapuścić dalej. Nikt nie odważał się na
to, chociaż straży nie było ani śladu. W porcie
wiedziano dobrze, iż taka próba musiałaby się skończyć
zniknięciem ciekawego raz na zawsze. Wspominano imiona tych, którzy
niegdyś podobno próbowali. Mówiono o całej załodze
statku, która wdarła się na mur uzbrojona po zęby
i w mgnieniu oka rozwiała się w powietrzu. Jak twierdzili
jedni - bez śladu, jak inni zaś - zamieniona w czarny
dym, który odpłynął z morskim wiatrem.

Wyspiarze przynosili ze sobą do wymiany liczne
bezcenne przedmioty, a wśród nich najwspanialsze przezroczyste
paciorki i bransolety o różnych barwach, a także
płaskie
muru i przynajmniej <br>wzrok zapuścić dalej. Nikt nie odważał się na <br>to, chociaż straży nie było ani śladu. W porcie <br>wiedziano dobrze, iż taka próba musiałaby się skończyć <br>zniknięciem ciekawego raz na zawsze. Wspominano imiona tych, którzy <br>niegdyś podobno próbowali. Mówiono o całej załodze <br>statku, która wdarła się na mur uzbrojona po zęby <br>i w mgnieniu oka rozwiała się w powietrzu. Jak twierdzili <br>jedni - bez śladu, jak inni zaś - zamieniona w czarny <br>dym, który odpłynął z morskim wiatrem.<br><br> Wyspiarze przynosili ze sobą do wymiany liczne <br>bezcenne przedmioty, a wśród nich najwspanialsze przezroczyste <br>paciorki i bransolety o różnych barwach, a także <br>płaskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego