Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
od rana, na rozruch, kurczaczek w panierze. Gówniary mają może maks po siedemnaście lat. Ale trzeba do tych wszystkich małolat: słucham panią, w czym mogę pomóc, na co dzisiaj ma pani ochotę... A one tylko chichoczą lub krzywią się i paluchem wskazują, podaj mi to i tamto...
Bo w naszym uzdrowisku wypoczywa teraz cała Warszawa. Mała, do cholery, marsz do łazienki!
I te wydęte wargi, to wzdychanie, i te zniecierpliwione spojrzenia, bo dla panienek jest za wolno... Słońce się marnuje, bo tej wywłoce przy kasie dupy się nie chce ruszyć. Słyszysz taki tekst, ale musisz, mała, zacisnąć zęby i jeszcze na
od rana, na rozruch, kurczaczek w panierze. Gówniary mają może maks po siedemnaście lat. Ale trzeba do tych wszystkich małolat: słucham panią, w czym mogę pomóc, na co dzisiaj ma pani ochotę... A one tylko chichoczą lub krzywią się i paluchem wskazują, podaj mi to i tamto...<br>Bo w naszym uzdrowisku wypoczywa teraz cała Warszawa. Mała, do cholery, marsz do łazienki!<br>I te wydęte wargi, to wzdychanie, i te zniecierpliwione spojrzenia, bo dla panienek jest za wolno... Słońce się marnuje, bo tej wywłoce przy kasie dupy się nie chce ruszyć. Słyszysz taki tekst, ale musisz, mała, zacisnąć zęby i jeszcze na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego