świecie, studnia kobiecych plotek, salon obmowy, a także trybuna politycznych swarów.<br>Dom, w którym mieszkał Rodak, zbudowano z drzewa, jak wiele w tej dzielnicy, a latami stojąc niestrudzenie z wnętrznościami zżeranymi przez grzyb drzewny zapadł się w ziemię i pokrzywił.<br>Nie było zieleni na tej ulicy, chyba że za zieleń uzna się mech porastający stare, nie wydeptywane kamienie, leżące w wilgotnych kątach podwórka. Ale nawet i ten mech nie miał nic z szorstkiej wełnistości mchów leśnych, lecz okrywał kamienie ciasno przylegającym, zielonym pokrowcem z zamszu. Zamiast drzew stały wzdłuż ulicy gazowe latarnie na żelaznych, smukłych pniach..<br>Pod ,trzecią latarnią, licząc na