ówczesny minister powiedział o tekście <name type="person">Jakimczyka</>: <q>"Nie wiem, czy mamy do czynienia z rzetelną informacją dziennikarską, czy z wykonaniem po raz wtóry zadania, które już raz zostało opłacone"</>. Dziś tłumaczy, że jego wątpliwości powstały, gdy - jako minister - zobaczył umowę <name type="org">Art Media</> z <name type="org">KGHM</>, do której podpięty był artykuł <name type="person">Jakimczyka</>.<br><name type="person">Jakimczyk</> uznał, że <name type="person">Kaczmarek</> naruszył tą wypowiedzią jego dobra osobiste. <q>- Nie miałem pojęcia o umowie <name type="org">Art Media</> z <name type="org">KGHM</>, nie wiedziałem nawet, że <name type="org">Art Media</> istnieją</> - zapewnia. Twierdzi, że artykuł oddał redakcji <name type="tit">"Życia"</> kilka tygodni przed publikacją i gdy tekst wydrukowano pracował już w innej gazecie. Poszedł do sądu, bo uważa, że