Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
jak sandały
z masywną piętką, były rozpaczliwie "przedwojenne".
I kiedyś wreszcie Dominika, jedyna w klasie, przyszła
na zabawę szkolną w granatowej sukience i pończochach
w prążki
Uciekła wtedy z sali gimnastycznej, przybranej na bal kolorową,
poskręcaną w harmonijkę krepiną, chodziła długo
po ciemnych ulicach, by usiąść o nagle nocnej godzinie
w kucki przed domem; objęła ramionami kolana i rozpłakała
się. I ten jej płacz usłyszała mama.
Od tamtego płaczliwego, "prążkowanego" wieczoru,
jak go nazwały, znalazła Dominika wspólny język z mamą.
A skończył się ów wieczór (noc) tak, że
Dominika, o którejś jeszcze ciemniejszej niż jej
pierwsza, samotna, godzinie, poczuła się tą
jak sandały <br>z masywną piętką, były rozpaczliwie "przedwojenne". <br>I kiedyś wreszcie Dominika, jedyna w klasie, przyszła <br>na zabawę szkolną w granatowej sukience i pończochach <br>w prążki<br>Uciekła wtedy z sali gimnastycznej, przybranej na bal kolorową, <br>poskręcaną w harmonijkę krepiną, chodziła długo <br>po ciemnych ulicach, by usiąść o nagle nocnej godzinie <br>w kucki przed domem; objęła ramionami kolana i rozpłakała <br>się. I ten jej płacz usłyszała mama.<br>Od tamtego płaczliwego, "prążkowanego" wieczoru, <br>jak go nazwały, znalazła Dominika wspólny język z mamą.<br>A skończył się ów wieczór (noc) tak, że <br>Dominika, o którejś jeszcze ciemniejszej niż jej <br>pierwsza, samotna, godzinie, poczuła się tą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego