o których mówiliśmy, Autor musiał z czegoś zrezygnować.</><br> <hi>PK</hi>: <who6>Co do zarzutu, że w książeczce "Religion" nie ma historii, to wydaje mi się, że można tej książki bronić na podobnej zasadzie, jak się broni wszelkich oaz kontemplacji, spokoju, zastanawiania się nad rzeczami wiecznymi. Znany jest fakt, pisze o tym Huizinga w "Jesieni średniowiecza", że Van Eyck malował rzeczy harmonijne, zrównoważone, tchnące otuchą i spokojem, nadzieją i pewnością. I to jest zdumiewające, ten kontrast: z jednej strony wojny, zarazy, zgroza, tragizm istnienia, a z drugiej strony to malarstwo, pełne spokoju i harmonii. Otóż mnie się wydaje, że w dużej mierze podobnie jest z