lat. Odtąd opiekował się nim ojciec. Ale wielki wpływ na wadowickiego gimnazjalistę miał też jego polonista, Mieczysław Kotlarczyk, pasjonat teatru. Karol gra w szkolnym teatrze; repertuar jest, ma się rozumieć, klasyczny: "Antygona", "Balladyna", "Nie-boska komedia". Wtedy chciał być aktorem. Ojciec wolał dla syna karierę wojskową. Stanęło na studiach polonistycznych w Krakowie, ale miłość do teatru nie wygasła w Wojtyle nawet po wybuchu wojny.<br><br>Ks. Mieczysław Maliński wspomina w "Przewodniku po życiu Karola Wojtyły", jak Karol opowiadał mu z entuzjazmem, że przygotowuje pod kierunkiem Juliusza Osterwy sceniczne adaptacje arcydzieł dramatu. "Słuchałem tego, jak jakiejś bajki, czegoś zupełnie nierzeczywistego. Podejrzewałem zarówno Karola, jak