Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
akcji wkroczyć powinni podwładni komendanta Słowika albo policja z Głubczyc? Skąd sam podejrzany ma wiedzieć, czy nie zbliżył się do Marzeny, jeśli ze względów oczywistych nie ujawniono, gdzie ona mieszka?
Czy wszyscy policjanci z miejscowej komendy znają Marzenę, czy wiedzą, jak wygląda podejrzany, czy zareagują, jeśli zobaczą go na rynku w Z.? Co się stanie, jeśli wstąpi on zwyczajnie do gminnego domu handlowego, a tam zakupy będzie robić Marzena? A jeśli Marzena pojedzie do Głubczyc, właściwie często tam jeździ, i natknie się na podejrzanego? Jeśli więc przepis ma chronić Marzenę przed kontaktem z oprawcą, to czy w praktyce ochronę taką można wyegzekwować
akcji wkroczyć powinni podwładni komendanta Słowika albo policja z Głubczyc? Skąd sam podejrzany ma wiedzieć, czy nie zbliżył się do Marzeny, jeśli ze względów oczywistych nie ujawniono, gdzie ona mieszka?<br>Czy wszyscy policjanci z miejscowej komendy znają Marzenę, czy wiedzą, jak wygląda podejrzany, czy zareagują, jeśli zobaczą go na rynku w Z.? Co się stanie, jeśli wstąpi on zwyczajnie do gminnego domu handlowego, a tam zakupy będzie robić Marzena? A jeśli Marzena pojedzie do Głubczyc, właściwie często tam jeździ, i natknie się na podejrzanego? Jeśli więc przepis ma chronić Marzenę przed kontaktem z oprawcą, to czy w praktyce ochronę taką można wyegzekwować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego