Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
okazały się niepotrzebne.
Wygoiło się.
Stary chirurg jeszcze obmacywał blizny, jakby nie mógł się z nimi
rozstać.
Nadmiar bólu, który mi kiedyś sprawiał, już dawno przestał mi
dokuczać.
Ale gadaliśmy przy tym jak zwykle, tym razem o dziejach Drugiej
Rzeczypospolitej, których byłem zawsze ciekaw, a on je znał i oglądał
w całości.
Więc pytałem o różne rzeczy, a na koniec ośmieliłem się zadać mu
pytanie osobiste.
- A pan? Był pan za Dmowskim czy Piłsudskim, doktorze?
- Ani za jednym, ani za drugim.
Endeków nie cierpiałem.
A piłsudczycy, kiedy dorwali się do władzy, dużo złego Polsce
zrobili - powiedział zmywając spirytusem ślady po przylepcu na
okazały się niepotrzebne.<br> Wygoiło się.<br> Stary chirurg jeszcze obmacywał blizny, jakby nie mógł się z nimi<br>rozstać.<br> Nadmiar bólu, który mi kiedyś sprawiał, już dawno przestał mi<br>dokuczać.<br> Ale gadaliśmy przy tym jak zwykle, tym razem o dziejach Drugiej<br>Rzeczypospolitej, których byłem zawsze ciekaw, a on je znał i oglądał<br>w całości.<br> Więc pytałem o różne rzeczy, a na koniec ośmieliłem się zadać mu<br>pytanie osobiste.<br> - A pan? Był pan za Dmowskim czy Piłsudskim, doktorze?<br> - Ani za jednym, ani za drugim.<br> Endeków nie cierpiałem.<br> A piłsudczycy, kiedy dorwali się do władzy, dużo złego Polsce<br>zrobili - powiedział zmywając spirytusem ślady po przylepcu na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego