Aparat partyjny czuł się zagrożony, zwłaszcza perspektywą legalizacji Solidarności. W tej sprawie gen. Wojciech Jaruzelski nie podjął jednak jeszcze wówczas decyzji. W rozmowie ze swym doradcą politycznym Wiesławem Górnickim, która miała miejsce 12 września 1988 r., informował go, że opozycja zaostrzyła swe stanowisko. Jacek Kuroń oświadczył: "Jeśli zarejestrują nas, upadną w ciągu roku; jeśli nie zarejestrują - upadną w ciągu miesiąca". Gen. Jaruzelski zastanawiał się też, co zrobić, jeśli na "zalążkowym Okrągłym Stole", jak określał rozmowy przygotowawcze, opozycja wystąpi z bezdyskusyjnym postulatem rejestracji Solidarności. Górnicki uważał, że "rejestracja, czyli pełna restytucja, w żadnym wypadku nie może wchodzić w rachubę". Sprawa jednak nie była