Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 46
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w głowę. W miejscu skaleczenia miał później łysinę przypominającą tonsurę i dlatego koledzy przezwali go "Klerykiem". Po tym upadku porzucił narciarstwo wyczynowe. Uprawiał za to narciarstwo turystyczne, miał na koncie długie rajdy narciarskie w świetnym tempie - wspomina Witold H. Paryski. Rzeczywiście Motyka był świetnym narciarzem turystą i między innymi przeszedł w ciągu 16 godzina trasę: Pięć Stawów Polskich - Opalone - Morskie Oko - Wrota Chałubińskiego - Ciemne Smreczyny - Wielka Kopa Koprowa - Cicha Dolina - Tomanowa Przełęcz - Czerwone Wierchy - Zakopane. Tę wycieczkę, a raczej "wyrypę" narciarską odbył z bratem Julianem w dniu 7 kwietnia 1926 r. Jak wspominał Jan Sawicki, Motyka miał też na koncie trudny zjazd
w głowę. W miejscu skaleczenia miał później łysinę przypominającą tonsurę i dlatego koledzy przezwali go "Klerykiem". Po tym upadku porzucił narciarstwo wyczynowe. Uprawiał za to narciarstwo turystyczne, miał na koncie długie rajdy narciarskie w świetnym tempie - wspomina Witold H. Paryski. Rzeczywiście Motyka był świetnym narciarzem turystą i między innymi przeszedł w ciągu 16 godzina trasę: Pięć Stawów Polskich - Opalone - Morskie Oko - Wrota Chałubińskiego - Ciemne Smreczyny - Wielka Kopa Koprowa - Cicha Dolina - Tomanowa Przełęcz - Czerwone Wierchy - Zakopane. Tę wycieczkę, a raczej <orig>"wyrypę"</> narciarską odbył z bratem Julianem w dniu 7 kwietnia 1926 r. Jak wspominał Jan Sawicki, Motyka miał też na koncie trudny zjazd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego