mieszkania powodował, że serce skakało jej do gardła. Co zrobić, jeśli to będzie on? Z jednej strony nie chciała, by tu przyszedł, bo po co? Wiedziała już, że nie musi być jego żoną, a upływające dni upewniały ją, że i on nie myśli o ślubie. Dziękowała Bogu, że nie jest w ciąży, bo przecież nie wiedziałaby nawet, gdzie go szukać. I jaki by to miało sens, skoro sam tu nie przyszedł. Ale z drugiej strony tęskniła za nim. W ograniczonej przestrzeni domu i szkoły czuła się jak zamknięta w słoiku. Patrzyła, jak za szybą toczy się życie, znane jej dobrze z wakacji